Widziałem rzeczy, którym wy ludzie nie dalibyście wiary. Profesjonalna sesja dubbingowa. Widziałem żyjące w pamięci Kawie stające do walki z ciemnym końcem indeksu imion z bazy PESEL. Stanąłem przed rodziną wąsatych hydraulików. Nauczyłem się czynić dobro. Czułem czystych ludzi, którzy pachną. Przechylałem napój typu kola człowiek pośród ludu sali trybun. Ludzkie skoroszyty wspomagały dzikiego człowieka. Widziałem kradzież naczaśnika, ślepe zabawy ze wspaniałymi zwierzakami, zabawkami oraz ekranami z samochodami. Nieprzewidywalność rozbrajania bomby zamienionymi ustami. Zderzenie nie dwóch, a 11 światów (jedną kończyną tylko). Wyścig technologii informatycznej z manualnymi zdolnościami łysego ludu Cobi. Noce dopalane nostalgią i kinowością. Aktywnościami fizycznymi zapełniony kącik sali. Podstawiłem nogę szklanemu człowiekowi, który z kichnięciem zmienił się w mini golfa prezydenckiego. Słyszałem anglosaskie opowieści o zmechanizowanych bryczkach. Operacja na żywym pacjencie. Woźnica sterowana siłą złota. Specjalna ramówka hrabstwa GPST. … Sudoku? Wszystkie te chwile zagina z czasem, jak łzy na… Deszczu… daj nam główną.
Pora stąd spadać, PayPal mi wysycha.
|